Pomysł wybudowania budynku zgłosił w roku 1931 Karol Stryjeński, architekt, grafik i rzeźbiarz, który przebywając od roku 1922 w Zakopanem, aktywnie włączył się w życie tegoż środowiska. Kiedy w roku 1923 formalnie objął kierownictwo w Państwowej Szkole Przemysłu Drzewnego, był prezesem Oddziału Zakopiańskiego PTT (1923-29) i prezesem Sekcji Narciarskiej PTT, czynnie uprawiając taternictwo i narciarstwo. Jako działacz społeczny i kulturalny Zakopanego, widział potrzebę udostępniania ludziom Tatr i okolic, dla turystyki, wypoczynku i rekreacji, poprzez budowę schronisk i obiektów wypoczynkowych. To zauważona podczas wycieczek narciarskich z młodzieżą, pochyła polana Głodówka (1138 m n.p.m.), na południowym stoku Cyrhli nad Białką, przy drodze z Bukowiny (aktualnie z Bukowiny Tatrzańskiej) do Morskiego Oka, była dla Stryjeńskiego najwłaściwszym miejscem na budowę obiektu, który miał pełnić funkcję domu wczasowego i twórczego dla polskich artystów.



Już w harcerstwie, czyli w zamierzchłych czasach, nasłuchałam się o tym jaka to jesień w górach jest cudowna. Oczywiście zrodziła się we mnie potrzeba zobaczenia tej cudowności na własne oczęta. Przez wiele lat zapychałam się jedynie tatrzańskimi fotami w rudej krasie, w nadziei, że kiedyś staną się i moim udziałem. Na ten moment czekałam długo, bo do października 2013. W końcu udało się wszystko zgrać i obraliśmy kierunek najsłuszniejszy ze słusznych – Tatry 🙂 Co prawda pobyt był krótki, ale wystarczył by momentalnie zakwitła we mnie dzika miłość do tatrzańskiej jesieni!…